Michał Połomski, trener rocznika 2008 w Akademii Lechii: Lechii się nie odmawia
Trener Michał Połomski jest w Akademii Lechii Gdańsk nowy, co nie znaczy że w gdańskim środowisku piłkarskim jest postacią anonimową. Wprost przeciwnie, a Biało-Zielonym kibicuje od dziecka.
O przygodzie piłkarskiej
Wywodzę się z Moreny. Jako dziecko grałem chwilę w Polonii Gdańsk, w UKS Morenie Gdańsk, najdłużej chyba w Gedanii. Na poziomie seniorskim najwyżej byłem V lidze – na zupełnie amatorskim poziomie i zasadach. Umiejętności nie pozwoliły na więcej.
O karierze trenerskiej
Jeszcze grając w piłkę starałem się kolegom podpowiadać, ciągle z nimi komunikować. W Gedanii byłem nawet kapitanem, od zawsze ciągnęło mnie w stronę trenerki. Pierwsze małe kroki w tym kierunku zrobiłem w klubie Orion Gdańsk, którego byłem też zawodnikiem. Potem klub się rozpadł, przeszliśmy na Zaspę do klubu Rozstaje Gdańsk, gdzie wpierw byłem asystentem w zespole rocznika 2000, a następnie w 2009 r. z chłopaków z okolicznych bloków zrobiliśmy fajną drużynę 2002/2003 z która przeżyłem niezapomnianą przygodę jako początkujący trener. W sezonie 2015/2016 dołączyłem do APLG, wkrótce przeniosłem się do Jaguara. Pracowałem tam z rocznikami 2002, 2003, 2004 i 2006, w sumie przez cztery lata. Kilku moich byłych podopiecznych jest obecnie w IV-ligowej kadrze Jaguara: m.in. Nikodem Kozłowski, Kacper Świątek, Adam Głodek, Michał Brejwo. W 2020 r. zaczął się koronawirus, wkrótce lockdown. Zgłosił się do mnie trener Krzysztof Wesołowski z propozycją pracy przy roczniku 2003 w Akademii Bałtyku Gdynia. Na początku nie wyobrażałem sobie, że jako gdańszczanin będę dojeżdżał do Gdyni, ale nie żałuję. Fajny czas, czysta przyjemność i satysfakcja z pracy. Miałem tam wszystko to co potrzeba: zaangażowaną grupa zawodników, dobre warunku treningowe, sprzęt, wsparcie zarządu i świetną atmosferę. Osiągnęliśmy wspólnie sukces w postaci awansu do makroregionu, gdzie godnie reprezentowaliśmy klub.. Dziś jestem już tylko w Lechii. Trudna decyzja, ale Lechii Gdańsk się nie odmawia.
O Lechii Gdańsk
Ojciec zabrał mnie na pierwszy mecz przy Traugutta gdy miałem chyba 9 lat, rywalem Lechii był Jeziorak Iława czyli klub z miasta z którego pochodzą moi rodzice. Bardzo mi się spodobało i zacząłem uczęszczać regularnie na mecze Lechii. Najpierw z bratem, potem już z kolegami.
O Tomaszu Byszce
Znamy się od lat. Jego historia awansu do I zespołu mogłaby stanowić kanwę inspirującego filmu krótkometrażowego. Z klubowych akademii wychodzą zawodnicy, ale to raczej rzadka ścieżka, żeby trener młodzieży dołączył do sztabu pierwszego zespołu w Ekstraklasie. Większość z nas czeka na taką propozycję. Wejście do Ekstraklasy przeważnie odbywa się raczej inną bardziej zawiłą drogą, tu poszło inaczej i fajnie, cieszę się z Tomka sukcesów. Tomek jest pasjonatem, bardzo zaangażowanym i pracującym na swój rozwój. Mamy kontakt, mimo iż jest obecnie mocno zapracowany to udaje nam się od czasu do czasu zdzwonić i porozmawiać
O trenerskich wzorcach
Nie mam jednego trenera, za którym idę w ciemno. Uważam że od każdego można coś wziąć dla siebie. Lubię szkoleniowców, którzy mają swój charakterystyczny styl i widać to po ich zespołach.
Na topie obecnie jest Marcelo Bielsa, ale patrzę też na grę zespołów takich trenerów jak Gasperini, Tuchel, Nagelsmann, Lopetegui czy Guardiola. Nie ma teraz dobrej prasy, ale podobało mi się co próbował robić Peter Hyballa. Również na naszym podwórku można kilka ciekawych rozwiązań u trenera Stokowca, Michniewicza czy Papszuna. W Lechii był kiedyś wspominany do dziś Ricardo Moniz, którego też starałem się podpatrywać. Fundamenty mojego spojrzenia na futbol ukształtowały się w Holandii, gdzie odbyłem staże w FC Groningen, Vitesse Arnhem oraz PSV.
O pomyśle na granie
Przede wszystkim mój model gry traktuję jako środowisko do rozwoju zawodników, a nie cel sam w sobie. Preferuję futbol ofensywny opierający się na posiadaniu piłki i wysokim pressingu. Dużo uwagi poświęcam na fazy przejściowe, ich wartość w obecnym futbolu znacznie wzrosła. System gry 1-4-3-3 czy 1-3-5-2? Traktuje jako to jako organizację gry, jej strukturę. Najważniejsze są zasady jakie panują wewnątrz zespołu i przede wszystkim jakie predyspozycje mają moi zawodnicy.
O piłce seniorskiej
Kiedyś chciałbym spróbować pracy z dorosłymi, na razie koncentruję się na pracy z dziećmi. Młodzież jest bardziej wdzięczna, bardziej można na nią oddziaływać. Podziwiam trenerów młodszych ode mnie, którzy mówią, że są gotowi do pracy z seniorami. Ja znam swoje miejsce w szeregu i działam krok po kroku.
O pasji
U mnie serce pokrywa się z pasją. Zawodowo robię zupełnie co innego. Marzę o tym, żeby poświęcić się tylko pracy trenerskiej, ale wiadomo ekonomia rządzi wszystkim.
O celu
Zapadła decyzja, że rocznik 2008 będzie grał z rówieśnikami, a nie ze starszymi jak rok wcześniej. Będziemy grali w lidze wojewódzkiej. Mamy w kadrze 20 chłopaków, chcemy wyposażyć ich w umiejętności techniczno-taktyczne oraz przygotować motorycznie zgodnie z etapem rozwojowym na jakim obecnie są. Daj Boże, by któryś z nich zagrał w seniorach Lechii i poszedł śladem Fili, Makowskiego, Kałuzińskiego, Koperskiego. Kadrę na przyszły sezon mam w 95 proc. ustaloną.
W lidze chcemy wygrać każdy kolejny mecz wygrać. Wygrana nie jest dla nas celem samym w sobie, ale ma być efektem dobrej i zaplanowanej pracy na treningach. Każdy zawodnik ma nakreślony plan co ma robić, by grać lepiej. Chcemy ich jak najlepiej przygotować się do tego co ich czeka w kolejnych latach.