W przerwie zimowej sezonu 2021/22 nastąpiła reorganizacja pracy w Akademii Lechii Gdańsk, jeśli chodzi o grupy najstarsze wiekowo. Wówczas doszło do połączenia drużyn rezerw (IV liga) i U-19 (Liga Makroregionalna Juniorów). Połączono również sztaby szkoleniowe obu zespołów, wiodącym trenerem odpowiedzialnym za całość został Tomasz Byszko. Zapytaliśmy 29-letniego szkoleniowca o ocenę minionego sezonu rozgrywek.
Panie trenerze, czy cele zakładane na zakończony sezon zostały spełnione?
– Cele postawione przede mną i sztabem były jasne – powrót do Centralnej Ligi Juniorów oraz awans do grupy mistrzowskiej RWS Investment group IV ligi i ogrywanie naszej młodzieży. Cele wynikowe zrealizowaliśmy w 100%. Ponadto kilku naszych zawodników rozpoczęło przygotowania do kolejnych rozgrywek z pierwszym zespołem, więc myślę, że to było bardzo dobre pół roku.
Nie zrealizowalibyśmy zakładanych celów, gdyby nie zgrany zespół trenerski i atmosfera pracy, którą udało nam się stworzyć na wiosnę. W tym miejscu chciałem podziękować następującym osobom: Łukasz Rusinek – trener przygotowania motorycznego, Mateusz Gliniecki i Mateusz Bucholc – trenerzy, Piotr Opuszewicz – trener bramkarzy, Aleksandra Zaporowska, Dominik Szreder i Eryk Zaborowski – fizjoterapeuci i niezastąpiony Robert Rybakowski – kierownik drużyny i człowiek – orkiestra w Akademii Lechii Gdańsk.
Jaki był najlepszy moment piłkarskiej wiosny, a który najgorszy?
– Z wyborem najlepszej chwili nie mam problemu – to mecz drużyny U-19, gdy wygraliśmy 6:0 z Błękitnymi Stargard i zapewniliśmy sobie awans, a właściwie powrót po jednorocznej przerwie do CLJ. Do tego uczucia da się porównać serię pięciu kolejnych wygranych jaką osiągnęliśmy z zespołem rezerw. Najgorszym momentem była przeciwna passa – pięć kolejnych porażek w IV lidze. Ciężki czas dla młodych chłopaków, żeby sytuację dźwignąć i wyjść z niej silniejszym.
Jak dużo rezerwom Lechii brakuje do poziomu Gedanii i Jaguara? Innymi słowy – czego brakuje, by powalczyć o awans do III ligi?
– Myślę, że dużo nam nie brakuje. Powiem nawet więcej – pod względem organizacji gry i działań na boisku, nie ustępowaliśmy wyżej wymienionym zespołom. Jesteśmy młodym zespołem i zdecydowanie brakowało nam wyrachowania i zimnej krwi pod bramką przeciwnika. Kto oglądał nasze wiosenne spotkania z Jaguarem czy Gedanią, ten wie, że do momentu, gdy przeciwnik zdobywał bramkę, to my byliśmy stroną zdecydowanie lepszą. Dla naszych zawodników była to dobra lekcja cierpliwości i pokory przygotowująca ich do realiów seniorskiej piłki. Wierzę jednak, że gdy poprawimy skuteczności będziemy mieli wiele powodów do radości w nadchodzącym sezonie.
Jak kształtuje się współpraca z pierwszym zespołem Lechii Gdańsk?
– Współpraca jest na bardzo dobrym poziomie. Mieliśmy wsparcie kadrowe w meczach IV ligi, gdy u boku doświadczonych zawodników ogrywała się nasza młodzież. Organizowaliśmy też wspólne treningi, gdzie mogliśmy pomóc pierwszemu zespołowi w przygotowaniach do meczów Ekstraklasy.
Czy ktoś w dwóch połączonych drużynach (rezerwy + U-19) zasłużył na wyróżnienia indywidualne?
– Cała grupa zrobiła ogromny postęp jako drużyna przez co indywidualnie wielu zawodników miało możliwość rozwinąć skrzydła. To zresztą nie umknęło uwadze trenerowi pierwszego zespołu.
Proszę uchylić rąbka tajemnicy, jak funkcjonuje wasza drużyna?
– Sposób w jaki pracujemy nie jest żadną tajemnicą. Wprowadzaliśmy sporo nowych zasad gry, m.in. jak mijać pierwszą linię pressingu, jak się poruszać w poszczególnych sektorach boiska, jak wykorzystywać wolne przestrzenie, jak rotować pozycje, jak organizować się w defensywie. Nadaliśmy nowe priorytety naszym działaniom ofensywnym, tak by jak najpełniej zdominować przeciwnika – ten element szlifowaliśmy m.in. przez gry zadaniowe, tak by podczas zajęć jak najpełniej oddać warunki meczowe. Wielką pomocą dla sztabu była możliwość monitoringu naszych działań przez system GPS. Wart podkreślenia jest fakt, że od stycznia chłopcy codziennie korzystają z szatni, która wcześniej należała do pierwszego zespołu. Stacjonujemy na obiekcie przy Traugutta 29, tam gdzie od zawsze była świątynia Lechii Gdańsk. Tam zawodnicy widzą swoje wizerunki na szafkach, mają możliwość pograć w teqballa czy rzutki. To właśnie tam, sztab trenerski i medyczny dbają, by nasi piłkarz byli jak najlepiej przygotowani do treningów i kolejnych meczów. Te pół roku było bardzo udane zarówno pod względem boiskowym jak i poza placem gry.
Jakie są plany odnośnie rezerw i drużyny U-19?
– Naszym celem niezmiennie jest ciągły rozwój jednostek i doprowadzanie ich w największej liczbie do pierwszego zespołu lub na poziom centralny. To zawsze był, jest i będzie cel naszej Akademii. Gra w CLJ to obowiązek dla tak dużego klubu, jakim jest Lechia Gdańsk. Chcemy grać na jak najwyższym poziomie, by rozwijać naszych zawodników. Z rezerwami będziemy próbowali awansować na wyższy szczebel rozgrywek, bo im wyższa liga tym lepszy i pełniejszy rozwój zawodników.